To była niewątpliwie "najdłuższa" kartka, którą miałam okazję w życiu zrobić. Zajęła mi bowiem coś około 5 godzin... Mnóstwo szczegółów, detali, które MUSIAŁY wystąpić, do tego wybrana, konkretna kolorystyka, życzenia, no i ta "stojąca forma kartki"....
...ja wybrałam czcionkę druku oraz dodałam od siebie trybiki... ;-))) zatem nie poszalałam...
Kartka należy do tych wielobranżowych: dedykowana jest bowiem dla detektywa o zamiłowaniach fotograficznych ze słabością do szybkich samochodów, bywający nazywany pieszczotliwie "zwierzakiem" ;P Uff... sporo tego..
A tu nadesłany przez klientkę szkic kartki:
No, to bywajcie zdrowi
Klient nasz pan jak to sie mowi! Ale widać ze sprecyzowany pomysł zamawiająca miała swietnie a Ty Dorotko genialnie sie spisałaś! Brawa!!!
OdpowiedzUsuń