A oto moja pierwsza karteczka powitalna, dla małego Antosia, która powstała w warunkach szpitalnych... I kto mi powie, że się nie da? ;)) Pozdrawiam serdecznie dumną ciocię Ewę, jak i szczęśliwych rodziców Maluszka :))
środek...
tył kartki...
A tak wygląda szpitalny warsztat pracy ;)) Nie ma tu luksusów, ale narzekać też nie można ;)