poniedziałek, 29 października 2018

Kartka z pandą

Na dobry początek nowego tygodnia, 
Na dobry początek zimniejszych dni,
Na dobry początek wszystkiego, czego tylko chcecie :) 





sobota, 27 października 2018

piątek, 26 października 2018

Można mnie kupić...

Pochwalę się Wam, że od kilku dni moje wyroby można kupić na KuferArt
Widnieję jako Kartisticzki, więc łatwo namierzyć moje produkty. Póki co jeszcze jest ich dość mało, ale spokojnie, święta idą, to poszalejemy :D

Tymczasem pozdrawiam Was piątkowo i weekendowo :)


czwartek, 25 października 2018

Czekoladownik z makami

Na smuteczki i słoty najlepszy gryz czekoladki 
A z takiego czekoladownika z pewnością będzie jeszcze pyszniejszy! 





Dobrego dnia 🍁🍫

czwartek, 18 października 2018

BOX na 50 rocznicę ślubu

Nieustannie pozostaję pod ogromnym wrażeniem zawsze, gdy mam do zrobienia pamiątkę na tak piękną rocznicę ślubu. Nieustannie mnie to wzrusza i zastanawia, czy kiedyś i nam dane będzie dożyć tego pięknego jubileuszu...

Nieustannie więc pochylam się nad tego typu pracami z jeszcze większym sercem.







poniedziałek, 15 października 2018

Jak to oswajaliśmy lisa...

W minioną sobotę odbyły się pierwsze z cyklu jesiennych warsztatów tworzenia kartek, podczas których dzieci pilnie pracowały, by móc pochwalić się przepięknymi kompozycjami z lisem w roli głównej. Nie zabrakło także innych mieszkańców lasu. Były jeże, wiewiórki, sowy, a nawet szklane biedronki! Nikomu nie brakowało pomysłów, zresztą... zobaczcie sami!































...gotowi do odjazdu do domu! :)

sobota, 13 października 2018

Jesień idzie moi mili

Taką złotą jesień to ja lubię!

Mogłabym codziennie przechadzać się po usłanych liśćmi alejkach, wdychać zapach wilgotnych mchów i robić milion innych rzeczy, które kojarzą mi się jednoznacznie z nastaniem tej melancholijnej pory roku...

Na szczęście póki co tej jesieni, melancholii odczuwam bardzo mało, a to za sprawą małych radości, które sobie czasem serwuję na poprawienie nastroju...


...lubię stwarzać przytulne przestrzenie, w których wnętrzu sama chciałabym się znaleźć, takie, jak ciepły październikowy las, z całym bogactwem, jakie ze sobą niesie...


...albo przyjemne dla oka połączenia kolorów, które urzekają swą prostotą a zarazem onieśmielają odważnymi kontrastami...


...lub na przykład zapachy, 
zwłaszcza tej świeżo zaparzonej kawy...


...a już najbardziej smaki,
dyniowego ciasta, naleśników z jabłkami i cynamonem, albo grzybowego sosu...


Te małe radości sprawiają, że nie straszna jest już jesień.
Oswajam ją każdego roku inaczej, by móc lepiej przetrwać jej trudny czas.

Największą radością TEJ jesieni jest niezaprzeczalnie i niepodważalnie TO wydarzenie, pod którego wrażeniem pozostaję wciąż i wciąż na nowo do niego wracam, 

...by nie myśleć o nieuchronnie nadchodzącej tej szarej, nostalgicznej jesieni, za którą wcale a wcale nie przepadam...

Pozdrawiamy serdecznie :)
...tak było równo tydzień temu w Warszawie